Konflikt pomiędzy potrzebami, a rzeczywistością

Statystyki pokazują, że stomatolodzy stanowią około 22 % całej społeczności lekarskiej, z czego zaledwie 21 % z nich posiada specjalizację z wybranej dziedziny stomatologii. Tymczasem, dane epidemiologiczne odnośnie kondycji jamy ustnej Polaków są więcej niż alarmujące. Na porządku dziennym jest więc próchnica u dzieci, liczne choroby przyzębia wśród całej społeczności, szybka utrata uzębienia, jak również zbyt późne wykrywanie nowotworów, bądź stanów przedrakowych w jamie ustnej. Dlaczego więc tak mało lekarzy posiada specjalizację, skoro wielu z nich deklaruje chęć jej odbycia, w dodatku nie ma ku tego formalnych przeciwskazań, zaś potrzeba pomocy stomatologicznej jest naprawdę bardzo duża? W dodatku, nie chodzi o najbardziej podstawową pomoc dentystyczną, a raczej o szeroko zakrojone leczenie specjalistyczne.

Okazuje się , że główną przyczyną takiego stanu rzeczy są potężne bariery systemowe, przejawiające się między innymi w takich zjawiskach jak znacząco ograniczona ilość miejsc specjalizacyjnych, a także niedobór jednostek, które posiadają uprawnienia do tego, aby podjąć się przeprowadzenia specjalistycznych szkoleń. Należy zaznaczyć również, iż bardzo trudno o klarowny, jednolity system finansowania specjalizacji stomatologicznych, zaś model kształcenia, które obowiązuje w naszym państwie w najmniejszym stopniu nie odpowiada realnym potrzebom stomatologów.

Coraz więcej głosów opowiada się za wprowadzeniem radyklanych zmian w tej pozostawiającej wiele do życzenia materii. Wśród nich można także wymienić członków Komisji Stomatologicznej Naczelnej Rady Lekarskiej. Podjęto, co prawda, w ostatnim czasie pewne działania naprawcze, aczkolwiek do ideału wciąż nam bardzo daleko.

Rodzice powinni pamiętać, że szczepienia ochronne mają na celu zapobieganie zakażeniu